Rocznica śmierci Wileńskich Żołnierzy Wyklętych
8 lutego 1951 roku, około godziny 19:40, pod celą śmierci w więzieniu mokotowskim stanęło 4 ludzi:
32-letni podporucznik Lucjan Minkiewicz, żołnierz września, członek V i VI Brygady Wileńskiej
38-letni kapitan Henryk Borowski, także weteran wojny obronnej, żołnierz Wileńskiego Obwodu AK
50-letni podpułkownik Antoni Olechnowicz, uczestnik walk nad Narwią i Bugiem w 1939 roku, komendant Okręgu Wileńskiego AK, a następnie Ośrodka Mobilizacyjnego Okręgu Wileńskiego AK
41-letni major Zygmunt Szendzielarz, uczestnik walk z Niemcami i Sowietami w 1939 roku, dowódca V i VI Brygady Wileńskiej AK.
W środku czekali już na nich m.in. prokurator Jakub Lubowski i Aleksander Drej, wykonawca wyroków śmierci. Pierwszego wywołano Henryka Borowskiego, który na swoim procesie powiedział takie słowa:
“Oskarżyciel publiczny żąda kary śmierci. Trudno, żołnierska to rzecz ginąć. Ale czuję się uczciwym człowiekiem i dobrym Polakiem dzisiaj jeszcze. Więcej do powiedzenia nic nie mam.”
Padł strzał. Była godzina 19:45. 10 minut później Aleksander Drej ponownie nacisnął spust, mordując Lucjana Minkiewicza. W kolejnych 10-minutowych odstępach zamordowano Antoniego Olechnowicza i na końcu Zygmunta Szendzielarza, którego ostatnie chwile tak opisywał współwięzień, Mieczysław Chojnacki:
“Podszedł spokojnie do drzwi, następnie zatrzymał się na chwilę, odwracając bokiem do pozostających w celi, i pożegnał słowami: ‘Z Bogiem panowie’. Odpowiedział mu chór głosów: ‘Z Bogiem’. Zniknął nam z oczu za zatrzaśniętymi drzwiami”
Aleksander Drej “zasłynął” jeszcze egzekucją członków IV Zarządu WiN, 1 marca 1951 roku. Za swoje czyny dostał od Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego premię w wysokości 30 tysięcy złotych. Szczątki Lucjana Minkiewicza, Zygmunta Szendzielarza, Antoniego Olechnowicza i Henryka Borowskiego odnalazł w 2013 roku zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka, w bezimiennych mogiłach na kwaterze Ł, na warszawskim cmentarzu powązkowskim.