Rocznica śmierci Czesława Zajączkowskiego, ps. “Ragner
3.12.1944 roku, w starciu z żołnierzami NKWD poległ Czesław Zajączkowski, ps. “Ragner”, jedna z partyzanckich legend Nowogródczyzny. Przez lata walczył zarówno z Niemcami jaki i sowietami, tym drugim zaszedł na tyle za skórę, że nadali mu pseudonim “cziort w oczkach”.
Do walki ze znienawidzonym przeciwnikiem rzucano coraz większe siły. 1 grudnia 1944 roku zgromadzono siły liczące ok. 1400 żołnierzy i 3 czołgi, dwa dni później oddziały NKWD okrążyły w okolicach miejscowości Cacki i Nieciecz 30-osobowy oddział “Ragnera”. Naprzeciw nim stanęło ponad 400 sowietów, w wyniku walki poległo 7 partyzantów, jeden dostał się do niewoli, wśród zabitych był Czesław Zajączkowski.
Przy okazji każdej wizyty na Białorusi odwiedzamy miejsca pamięci związane z “Ragnerem”, porządkujemy cmentarz w Niecieczy, gdzie leżą jego żołnierze, czy kamień upamiętniający miejsce śmierci legendarnego partyzanta.
Z tablicą ku pamięci Czesława Zajączkowskiego wiąże się jeszcze jedna historia. Jest ona zlokalizowana na posesji Pani Jadwigi, Polki, która opiekuje się od lat tym miejscem. Jej mąż, Romuald, 3 grudnia 1944 roku zabrał z pola bitwy ciało “Ragnera” i jednego z żołnierzy na furmankę, by wywieźć je w bezpieczne miejsce i pochować. Niestety, został zatrzymany przez NKWD, ciała zabrano, do dziś nie wiadomo, gdzie je zakopano…
Minęło wiele lat, zanim można było upamiętnić bohatera. Pani Jadwiga i Pan Romuald bez wahania zgodzili się, by to na ich posesji stanął krzyż i kamień z tablicą pamiątkową o “Ragnerze”. Po śmierci męża Pani Jadwiga sama prowadzi gospodarstwo, dalej opiekując się pomnikiem.
Panią Jadwigę śmiało możemy nazwać bohaterką, dbającą o polskie miejsca pamięci na wschodzie. Takich bohaterów na Kresach jest więcej: edukujących młode pokolenia, opiekujących się kombatantami, krzewiących polską kulturę i historię. I to do takich ludzi jest także skierowana nasza akcja #RodacyBohaterom“.