Pamięci Józefa Oleksiewicza
Pan major Józef Oleksiewicz był dla naszego Stowarzyszenia postacią fundamentalną z wielu względów. Można kolokwialnie rzec, że od lat był ,,stałym elementem krajobrazu” na bardzo wielu wydarzeniach przez nas organizowanych. Zawsze też był bardzo dobrze widoczny, dzięki swojemu charakterystycznemu galowemu umundurowaniu. Kapelusz z piórem i wojskowa peleryna dostrzeżona gdzieś z daleka od razu powodowała uśmiech na twarzy, a w głowie pojawiała się myśl, ,,Oho, pan Józef i tym razem się pojawił. Skąd on bierze na to tyle energii?”.
Siłą rzeczy znał go, mogę użyć tego słowa bez przesady, każdy członek naszego Stowarzyszenia z każdego z Oddziałów. Dlatego jego odejście było tak bardzo bolesne. W planach naszych i pana Józefa było tyle wspólnych projektów. Nikt się tego nie spodziewał i nie był na to przygotowany…
Od tej pamiętnej Wielkiej Soboty minęło już pół roku. Wczoraj tj. 6 października braliśmy udział w oficjalnych uroczystościach pogrzebowych, o których więcej można przeczytać w linku powyżej. Dzisiaj natomiast postanowiliśmy podzielić się z Państwem kilkoma relacjami naszych wolontariuszy, którzy wspominają naszego ukochanego pana Józefa. Przewijają się wśród nich te wesołe, (zupełnie jak usposobienie i charakter majora Oleksiewicza), a czasem wzniosłe i uroczyste. Wszystkie jednak pokazują jak wyjątkowym, docenianym i kochanym człowiekiem był nasz pan Józef Zapraszamy do krótkiej lektury!